Beethoven's trios make up a significant portion of his instrumental music, not least due to the fact that the three so-called "Lichnowsky" Trios of 1795 were his opus 1, representing the official beginning of his oeuvre. With them, Beethoven asserted a comprehensive and unmistakeable artisticmore
"Das Schweizer Klaviertrio zeigt hier neben handwerklicher Perfektion höchstes Differenzierungsvermögen bei stets klaren strukturellen Vorstellungen und einer bemerkenswerten klanglichen Austarierung der drei Instrumente [...] Klangtechnisch sind diese in der Kunsthalle Ziegelhütte in Appenzell entstandenen Aufnahmen ohnedies vom Allerfeinsten." (Der Neue Merker)
Track List
Multimedia
Informationen
Beethoven's trios make up a significant portion of his instrumental music, not least due to the fact that the three so-called "Lichnowsky" Trios of 1795 were his opus 1, representing the official beginning of his oeuvre. With them, Beethoven asserted a comprehensive and unmistakeable artistic aspiration, aiming at a consolidation of symphonic and concertante elements and a compression of the form by planned thematic, rhythmic and harmonic organisation. The juxtaposition of the works on these CDs on the one hand reveals the enormous degree in subjectivisation and creative might which Beethoven had gained during the course of the intervening two decades, and on the other hand brings to mind the numerous significant parallels showing the extent to which Beethoven detached the piano trio from its original function as courtly or bourgeois entertainment, awarding it the highest measure of artistic autonomy. The primary five-part audite series of the complete works for piano trio by Beethoven includes also the Trio WoO 38, written in Bonn, as well as the Triple Concerto, Op. 56. In the Beethoven Year it was supplemented by arrangements of two early masterworks and real rarities: the trio versions of Beethoven's 2nd Symphony and his String Quintet Op. 4, based on his Octet Op. 103 and reworked by the composer himself.
Reviews
plytomaniak.blogspot.com | września 15, 2024 | Paweł Chmielowski | September 15, 2024 | source: https://plytoman... Trzy po trzy – przegląd nagrań Triów fortepianowych L. van Beethovena (3)
Dobiega końca mała seria tekstów poświęconych Triom fortepianowym Ludwiga van Beethovena, lecz to nie znaczy, że Płytomaniak kończy z ichMehr lesen
Szósty wolumin serii jest właśnie pomyślany jako takie uzupełnienie i zawiera dwa opracowania dzieł, które z triem fortepianowym w pierwotnym zamyśle nie miały nic wspólnego, ale za sprawą doskonałej transkrypcji na ów skład prezentują się w nim wyśmienicie. Tutaj można docenić przewagę, jak ma autorska ingerencja tego rodzaju. W moim drugim tekście, którym opisywałem wrażenia odniesione podczas słuchania albumu wytwórni Sony Classical z prawdziwie gwiazdorską obsadą, nie byłem w pełni przekonany do ostatecznego efektu rozpisania VI Symfonii na skrzypce, wiolonczelę i fortepian przez współczesnego aranżera. W przypadku omawianego przedsięwzięcia jest zupełnie inaczej. Płyta zawiera kameralną wersję II Symfonii D-dur op. 36, dokonaną przez samego Ludwiga van Beethovena, a także Trio Es-dur op. 63, będące faktycznie przekształceniem skądinąd mało znanego i wcześniejszego Kwintetu smyczkowego op. 4, a ten z kolei oparty jest jeszcze mniej obecnym w świadomości melomanów Oktecie op. 103 pochodzącym jeszcze z Bonn. Choć nie udało się z absolutną pewnością potwierdzić również jego udziału w tym zakresie, jest on jednak bardzo prawdopodobny, co wychodzi na dobre w obu przypadkach. Za życia kompozytora tego rodzaju praktyki były częste i nie należy im się dziwić; dodać należy że zarówno jedna, jak i druga aranżacja ukazała się drukiem w tym samym roku 1806, aczkolwiek ich „prototypy” datują się odpowiednio na rok 1794 (1792) oraz 1802.
Warto jeszcze zatrzymać się nad powodem włączenia owych opracowań do nagraniowego cyklu, obejmującego tym samym sześć kompaktów. Fakt ów, jak można dowiedzieć się z adnotacji pianisty Martina Lucasa Stauba w książeczce, wynika poniekąd z przypadku. Pierwotnie projekt miał się składać z pięciu części i był gotowy w roku 2020, kiedy cały muzyczny świat obchodził 250. rocznicę urodzin Ludwiga van Beethovena, zaś Szwajcarskie Trio przymierzało się do licznych koncertów wpisujących się w ów jubileusz i promujących własną inicjatywę. Niestety, nadszedł czas pandemii koronawirusa, życie muzyczne uległo zamaraciu, a wykonawcy z konieczności ograniczający się do domowej aktywności, musieli zrezygnować z publicznych występów przed szerszą publicznością. Wtedy właśnie pianista przypomniał sobie, że dysponuje nutami kameralnej, autorskiej wersji II Symfonii, nadającej się idealnie do uzupełnienia gotowego materiału; dodatkowo zdecydowano się zarejestrować także opracowanie Kwintetu op. 4, dając tym samym kompletny przegląd utworów Ludwiga van Beethovena na skrzypce, wiolonczelę i fortepian.
Było to znakomitym posunięciem, nie tylko marketingowym, ale przede wszystkim artystycznym. Całość wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, co zawdzięczam dwóm czynnikom: jakości i autentyczności opracowania materiału, a także jego bardzo dobrym wykonaniem. Słychać tutaj ogromną przewagę autorskiego kształtu aranżacji, o czym świadczy znakomicie brzmiąca II Symfonia, sama w sobie porywająca i piękna, choć kompozytor w przypływie niezadowolenia nie miał o niej dobrego zdania. Niesłusznie! W niniejszym wykonaniu ujawnia wszystkie swoje zalety, a jest ich sporo, lecz najważniejsza wiąże się z przeznaczeniem na nowy, zminimalizowany skład: zachowuje swój rozmach i głębię, zaś trzy instrumenty doskonale sprawdzają się w wyjątkowo ważnej pracy tematycznej i przetworzeniach głównych myśli muzycznych, co szczególnie istotne jest w imponująco skonstruowanej części pierwszej (wstępne ogniwo następnej Eroiki nie wzięło się znikąd!). Szwajcarskie Trio Fortepianowe odnajduje się w nowej pozycji swojego sztandarowego repertuaru idealnie: gra w bardzo dobrych tempach, zachowuje odrębne właściwości każdego z czterech ustępów, wszystkie instrumenty są dobrze słyszalne, ale nie sposób pominąć wyjątkowo aktywnej partii fortepianu nie tylko za sprawą świetnego udziału Martina Lucasa Stauba, ale przede wszystkim mistrzostwa, jakie w niej zawarł Ludwig van Beethoven – genialny pianista.
Bardzo pozytywne odczucia miałem po wysłuchaniu Tria Es-dur, które w tej wersji nabiera nowego wymiaru. Choć oryginał, Kwintet, jest dziełem dwudziestoparolatka, to jego opracowanie, zachowujące oczywiście tekstową wierność pierwowzorowi. Słychać dzieło godne swojego autora, optymistyczne w wyrazie, pełne energii i żywiołowości, a także frapujących muzycznych pomysłów, z których wykonawcy skwapliwie skorzystali. Znakomita konstrukcja w klasycznym czteroczęściowym ujęciu idzie w parze z klasycznym, przystępnym językiem, plastycznymi tematami, świetną pracą tematyczną i wyrazistą rytmiką, której potencjał najpełniej wykorzystuje żywiołowe Scherzo. Półgodzinnego utworu słucha się z wielką przyjemnością, odnajdując niewątpliwe zalety opracowania, które co prawda nie jest ostatecznie ustalone, ale możliwe jest domniemanie, że dokonał go sam kompozytor. Wprowadza to nową, bardzo dobrą jakość do repertuaru i potwierdza ponownie wyśmienitą formę Szwajcarskiego Tria Fortepianowego, grającego z werwą, radością wspólnego muzykowania i naprawdę imponującego pod względem technicznym i interpretacyjnym. Jest w pełni przekonujące i atrakcyjne.
Polecam zapoznanie się nie tylko z niniejszym nagraniem, ale pozostałymi woluminami projektu poświęconego Triom fortepianowym Ludwiga van Beethovena, opublikowanym wcześniej przez wytwórnię audite. Świadomy i kompletny dobór repertuaru, kompetencja wykonawców, interpretacja na wysokim poziomie, a także bardzo dobra jakość dźwięku są gwarancją satysfakcji i niezwykłych muzycznych przeżyć.
Musica | N. 331 - NOVEMBRE 2021 | Stefano Pagliantini | November 1, 2021
[…] Certo, sul mercato l’offerta è ampia, anche tra le uscite recenti, tra cui si ricordano almeno quella con Daniel Barenboim, Kian Soltani eMehr lesen
Di questa interpretazione si ricorderanno in particolare le 14 variazioni op. 44 per l’esuberanza, il divertito gioco di scambi e di incroci tra i tre strumenti e la generale brillantezza che caratterizza la composizione.
Musica | N. 325 - Aprile 2021 | Stefano Pagliantini | April 1, 2021
I tre musicisti dello Swiss Piano Trio ridanno vita alle due partiture con un brio, un’energia e un’urgenza espressiva di contagiosa presa, che testimoniano la bravura e la maturita` dei tre musicisti, che con la loro integrale beethoveniana si pongono ai vertici tra quelle uscite negli ultimi tempi.Mehr lesen
Das Orchester | 4/21 | Anna Catharina Nimczik | April 1, 2021
Die inspirierten Interpretationen des Swiss Piano Trio transportieren Spielfreude und Leidenschaft; [...] Das Ensemble präsentiert sich bestens aufeinander eingespielt. Ein homogenes ausbalanciertes Klangbild verbindet sich mit technischer Virtuosität und differenziert ausgestalteter Stilsicherheit. Eine absolut gelungene Einspielung zu Beethovens 250. Geburtstag!Mehr lesen
Fono Forum | März 2021 | Christoph Vratz | March 1, 2021
Es ist die sechste Folge einer Gesamtaufnahme im eigentlichen Sinne, also einschließlich der Repertoire-Raritäten. Das schweizerische KlaviertrioMehr lesen
American Record Guide | March / April 2021 | Paul L Althouse | March 1, 2021
These are all arrangements. The arrangement of the Second Symphony was perhaps by Beethoven himself (but perhaps, as the Audite liner notes point out,Mehr lesen
Back in 2015 I was particularly impressed with the pianism of Martin Lucas Staub; he was assertive and articulate, but never heavy. That judgement seems just as valid today as then, and with his partners violinist Angela Golubeva and cellist Joel Marosi (who has replaced Sebastian Singer) they play wonderful chamber music. I make this rather banal point because in the other recording I get a sense of a free-for-all, rather than a group of good friends getting together to make music. Hanna Shybayeva is a wonderful pianist, but she tears at the Second Symphony, trying, it would seem, to make the chamber version superior to the original. Strings from the Animato Quartet—violinist Floor Le Coultre and cellist Pieter de Koe—are fully on board with this all-out approach. Tempos are all faster than with the Swiss, and the music is undeniably exciting. Only in the slow movement did I feel the need for more repose.
The other pieces are fine as well. The Trio in E-flat is a nice, interesting piece, and somehow just as enjoyable as the original version (an early work for string quintet). On the other disc Shybayeva plays Beethoven’s First Concerto, and again it is quick and exciting, with a long challenging cadenza in I. The accompaniment from the Animato Quartet plus bass is satisfactory if your attention is mainly on the pianist, but sometimes the addition of bass made the music bottom-heavy. So we have two discs, both looking at Beethoven through the medium of arrangement. I endorse both, but you will have to judge whether you want these scaled-down versions rather than the real thing.
De Gelderlander | 02-12-20 | Maarten-Jan Dongelmans | December 2, 2020 | source: https://www.geld... Onverwachte toevoeging aan Beethovens pianotrio’s is fris en fruitig
Ze pakken het trio energiek aan met veel brille en esprit en dat zorgt voor een tintelende interpretatie. We hadden ook niet anders verwacht want iedere uitgave in hun Beethovenreeks is sinds 2015 een schot in de roos. [...] dankzij de glasheldere, meeslepende lezing en de perfecte timing en kleuring van het Swiss Piano Trio krijgen we als luisteraar de onverwachte kans om dieper tot de kern en de structuur van de oorspronkelijke symfonie te geraken. Mehr lesen
Schweizer Musikzeitung | 24.11.2020 | Sibylle Ehrismann | November 24, 2020 | source: https://www.musi... Arrangeur seiner selbst
Über die Aufnahmen sämtlicher Klaviertrios hinaus bietet das Swiss Piano Trio Arrangements der 2. Sinfonie op. 36 und des Streichquintetts op. 4,Mehr lesen
Alle Klaviertrios Beethovens einzuspielen, ist nicht ein derartiges Mammut-Projekt wie die Gesamtschau auf seine Streichquartette oder Sonaten. Diese Besetzung ist aber gerade bei Beethoven für einige Überraschungen gut. Kommt dazu, dass der Klavierpart erstaunlich dominant und vom Generalbass emanzipiert geschrieben ist, hat sich Beethoven damit in adliger Gesellschaft doch gerne selber als Pianist präsentiert.
Sechs Jahre hat sich das in Winterthur beheimatete Schweizer Klaviertrio für seine integrale Einspielung Zeit gelassen. Alle fünf geplanten CDs waren rechtzeitig zum Jubiläumsjahr beim deutschen Label Audite erschienen, da überraschte das Ensemble mit dem Pianisten Martin Lucas Staub, der Geigerin Angela Golubeva und dem Cellisten Joël Marosi mit einer zusätzlichen CD.
Sie ist zwei unbekannten Klaviertrios gewidmet, die Beethoven mit grosser Wahrscheinlichkeit selbst arrangiert hat. Das Klaviertrio Es-Dur op. 63 beruht auf seinem Streichquintett op. 4. Und von seiner erfolgreich uraufgeführten Sinfonie Nr. 2 D-Dur hat Beethoven für den Hausgebrauch ebenfalls eine Fassung für Klaviertrio eingerichtet. Diese beiden Raritäten sind nun erstmals als Teil einer kompletten CD-Reihe dokumentiert.
Wie gut die drei Musikerinnen und Musiker Beethoven mittlerweile kennen, offenbart die Einspielung der Trio-Fassung der 2. Sinfonie besonders deutlich. Die Reduktion des grossen Orchesters auf drei Instrumente macht die strukturelle Originalität des Werks wie unter der Lupe ohrenfällig. Mit wunderbarer Ruhe spielt das Trio die karge Adagio-Statik im Unisono, um dann mit brillanter rhythmischer Homogenität und dramatischer Verve Beethovens Kontrastfreude auszuspielen.
Mit gutem dramaturgischem Gespür hat das Schweizer Klaviertrio die einzelnen CDs konzipiert, die Stücke sind nicht chronologisch aufgenommen, sondern geschickt inhaltlich aufeinander abgestimmt. Es offenbart sich in dieser gehobenen Unterhaltungsmusik eine Fülle an Ideen und überraschenden Wendungen, die das Ensemble detailreich auszukosten weiss. Es spielt die frühen Trios mit viel Esprit mozartisch schlank und transparent, es kann aber auch dramatisch zupacken und romantisch schwelgen. Die Spielfreude der drei Interpreten steckt an.
www.pizzicato.lu | 12/11/2020 | Remy Franck & Guy Engels | November 12, 2020 | source: https://www.pizz... Swiss Piano Trio beendet erfolgreichen Beethoven-Zyklus
(Remy Franck) – Mit zwei Bearbeitungen beschließen die drei Musiker des Swiss Piano Trio ihre Gesamtaufnahme der Beethoven-Trios. Wie schon in denMehr lesen
An der Bearbeitung der 2. Symphonie soll Beethoven zumindest mitgewirkt haben. Das Swiss Piano Trio spielt eine sehr dynamische Interpretation dieses Trios. Man kann nicht anders, als sich von dem wunderbar homogenen Spiel, der perfekten Zusammenarbeit und dem sensiblen Zusammenklang, aber auch dem reinen, geistvollen Spielvergnügen des Trios beeindrucken zu lassen.
The three musicians of the Swiss Piano Trio conclude their complete recording of the Beethoven Trios with two arrangements. As in the first 5 CDs of this series, they take their Beethoven seriously and give it substance. Already the Allegro con brio of the Trio op. 63, transcribed after the String Quintet op. 4, creates an atmosphere that is effective. It can also be found in the Andante and in the two remaining movements of this trio, of which it is not known how it came about. Beethoven’s participation in the arrangement of the string quintet is neither known nor confirmed.
Beethoven is said to have at least participated in the arrangement of the Second Symphony. The Swiss Piano Trio plays a very dynamic interpretation of this trio. One cannot help but be impressed by the wonderfully homogeneous playing, the perfect collaboration and the sensitive harmony, but also by the pure, spirited playing pleasure of the trio.
(Guy Engels) – Das Swiss Piano Trio macht keine Umwege, kommt direkt zur Sache. Das passt wunderbar zu Beethoven, der ja nicht als großer Meister der Diplomatie verschrien war. Dieser aufmüpfige Geist schlägt sich immer wieder in seiner Musik nieder und prägt auch die Interpretationen des Swiss Piano Trio. Martin Lucas Staub (Klavier), Angela Golubeva (Violine), Joël Marosi (Violoncello) haben selbstverständlich – außer dem dicken Hammer – noch anderes interpretatorisches Arbeitsgerät in ihrem musikalischen Werkzeugkasten.
Das Trio bleibt sich seiner musikalischen Linie in dieser Beethoven-Gesamtaufnahme treu: Es besticht durch seinen intuitiven Sinn für Spannung und Rhetorik und seine expressive Klangsprache.
Der dynamisch-robuste Gestus wird immer dann zurückgenommen, wenn die Musik sich aufmacht, eigene Wege zu gehen. Mit klugen Rubati verleihen die Interpreten dem stets vitalen Geschehen ein kantiges Relief und den nötigen Drive. Derart entwickelt sich ein munteres Gespräch, in dem jeder Musiker seine eigenen Kommentare abgeben kann.
Indes das Trio op. 63 eine Bearbeitung von Beethoven eines frühen Quintetts ist, haben wir mit Opus 63 die kammermusikalische Fassung der 2. Symphonie. Dem Swiss Piano Trio gelingt es rasch, den Zuhörer von jedwedem Gedanken an die große Orchestervorlage abzubringen. Seine Interpretation hat eine derartige Sogwirkung, dass man regelrecht in die Musik hineingezogen wird. Womit – einmal mehr – der, hier perfekte, Beweis erbracht ist, dass eine Symphonie nichts anderes ist, als Kammermusik im Großformat.
Mit dieser 6. CD beendet das Swiss Piano Trio eine Beethoven-Integrale, die Referenzcharakter haben wird.
The Swiss Piano Trio makes no detours, gets straight to the point. This fits in wonderfully with Beethoven, who was not known as a great master of diplomacy. This rebellious spirit is reflected again and again in his music and also shapes the interpretations of the Swiss Piano Trio. Martin Lucas Staub (piano), Angela Golubeva (violin), Joël Marosi (cello) naturally have – apart from the big hammer – other interpretative utensils in their musical toolbox.
The trio remains true to its musical line in this complete recording of Beethoven: it impresses with its intuitive sense of tension and rhetoric and its expressive sound language.
The dynamic, robust gesture is always withdrawn when the music sets out to go its own way. With clever rubati, the performers give the always vital events an angular relief and the necessary drive. In this way a lively conversation develops in which every musician can add his or her comments.
While the Trio op. 63 is an arrangement from an early quintet, the other piece is the chamber music version of the 2nd Symphony. The Swiss Piano Trio quickly succeeds in dissuading the listener from any thought of the great orchestral score. His interpretation has such an effect that one is literally drawn into the music. This is – once again – the perfect proof that a symphony is nothing more than chamber music in large format.
Radio Bremen | 11.11.2020 "Klasssikwelt", 22:04 Uhr | Wilfried Schäper | November 11, 2020 BROADCAST
Einen schönen guten Abend und willkommen zur Klassikwelt am Mittwoch. Die drei großen B´s der Musikgeschichte sind heute dabei – sprich Bach,Mehr lesen
Hallo und willkommen zur zweiten Stunde der Klassikwelt. Hand auf´s Herz: Zu Beginn dieses Jahres hatten viele Musikfreunde fast ein bisschen Angst, dass in diesem Jahr ein Komponist alles dominieren würde: Ludwig van Beethoven. Weltweit waren Tausende von Konzerten zu seinem 250. Geburtstag geplant. Dann kam Corona und alles war anders. Livekonzerte wurde abgesagt, und Streaming war das neue Zauberwort. Vom Beethoven-Jahr ist also nicht viel übrig geblieben, aber die fatale Situation hat auch unerwartete Früchte hervorgebracht. So hatte das Schweizer Klaviertrio eigentlich mit Folge 5 seine Gesamteinspielung sämtlicher Trios von Beethoven abgeschlossen. Durch die Corona-Krise hatte das fabelhafte Ensemble aus der Schweiz plötzlich keine Konzerte mehr. Martin Lucas Staub, der Pianist des Trios, hatte plötzlich ganz viel Zeit und entdeckte in seinen Noten zu Hause eine Bearbeitung von Beethovens 2. Sinfonie für Klaviertrio. Das Trio hat diese ungewöhnliche Version von Beethovens Sinfonie dann auch im Studio aufgenommen. Herausgekommen ist dabei eine echte Rarität zum Beethoven-Jahr. Die bekannte Musik in neuer Verpackung klingt erfrischend anders, und das Schweizer Klaviertrio wird hier zum farbigen „Mini-Orchester“. Hier kommen die ersten beiden Sätze aus Beethovens zweiter Sinfonie in D-Dur in der Fassung für Klaviertrio…
Musik Beethoven – 24´09 (Tracks 5 + 6)
Das Schweizer Klaviertrio mit den ersten beiden Sätzen aus der zweiten Sinfonie von Ludwig van Beethoven in einer Bearbeitung für Klaviertrio. Von wem diese Fassung stammt, ist nicht ganz klar – vermutlich von Beethoven selber, wahrscheinlich war aber auch sein Schüler Ferdinand Ries beteiligt. Auf jeden Fall ein ganz neues Hörerlebnis und eine bekannte Musik in neuem Mäntelchen. Mit dieser neuen CD hat das fabelhafte Ensemble aus der Schweiz seiner Gesamteinspielung aller Klaviertrios von Beethoven abgeschlossen.
Bremen Zwei mit der Klassikwelt am Mittwoch und Neuheiten vom Phonomarkt. Zum Schluss kommt jetzt noch ein echtes „Schmankerl“. „Pennies from Heaven“ hat das renommierte Mandelring Quartett seine neue Platte genannt. Seit 1983 gehört das Mandelring Quartett zu den besten Quartetten der Szene. In mehr als einem Vierteljahrhundert haben sich die vier so ziemlich durch das gesamte Quartett-Repertoire gespielt. Nun hat das Ensemble eine ganze CD mit Zugaben, Lieblingsstücken und echten Bonbons gemacht. Eine Platte, die einfach nur Spaß macht. Ob E oder U spielt hier keine Rolle, das Mandelring Quartett spielt mitreißend und frisch in jedem Genre. Hier kommt jetzt ein bunter Mix von Stücken von Stevie Wonder, Joseph Haydn, Juan Crisostomo de Arriaga und Héctor Varela…
Musik CD „Pennies“ – 11´56 (Tracks 14 – 17)
Das Mandelring Quartett mit vier Stücken von Stevie Wonder, Haydn, Arriaga und zum Schluss Héctor Varela. Zu hören sind diese tollen und bunt gemischten Zugabestücke auf der neuen CD „Pennies from Heaven“ mit dem wunderbaren Mandelring Quartett – heute hier in der Klassikwelt auf Bremen Zwei.
Normalerweise spielt das renommierte Quartett ja die große Literatur für diese Besetzung von Beethoven, Schubert Schumann, Brahms und Co. Auf der neuen Platte spielen die vier aber echte „Herzensstücke“ – kurz und knackig, mal frech, mal melancholisch. Ein Kaleidoskop der Stile, immer aber hochkarätig und unglaublich unterhaltsam. Ich habe hier jetzt wirklich die Qual der Wahl, denn alle Stücke auf dieser Platte sind hörenswert. Jetzt kommt das Mandelring Quartett nochmal mit dem Titelstück der CD „Pennies from Heaven“, einem Walzer von Dvorak und dann einem Tango von Mariano Mores – viel Spaß!
Musik CD „Pennies“ – 11´01 (Tracks 3 – 5)
Das Mandelring Quartett mit drei Stücken aus seiner neuen CD „Pennies from Heaven“, zuletzt dem Tango „Cafetin de Buenos Aires“ von Mariano Mores. Eine herrliche Platte, die das Image des Streichquartetts gegen den Strich bürstet und einfach Spaß macht – auch und gerade in diesen Zeiten!
Das war´s für heute in der Klassikwelt auf Bremen Zwei – ich wünsche eine gute Nacht und sage tschüss bis bald – mein Name ist Wilfried Schäper…
Füllmusik Mandelring Tracks 7 – 9 zum Blenden
plytomaniak.blogspot.com | sierpnia 18, 2020 | Paweł Chmielowski | August 18, 2020 | source: https://plytoman... Beethoven 2020 (7) – Sukces Wykonaców i Wydawcy. Tria z Wytwórni audite
Kolejna pozycja rocznicowego cyklu recenzji, o czym zresztą już informowałem wcześniej, nie zawierać będzie uwielbianych zapewne nie tylkoMehr lesen
Po wielokrotnym słuchaniu przedstawianego nagrania muszę stwierdzić, że powstanie całego cyklu nagraniowego było uzasadnione, aczkolwiek nie znam wszystkich jego poprzednich pozycji. Nie sądzę jednak, by drastycznie się różniły na niekorzyść od finałowego woluminu, przedstawiającego wykonawców – Swiss Piano Trio/Schweizer Klaviertrio w naprawdę dobrym świetle. Formacja istnieje od roku 1998, ma się dobrze, prowadzi aktywną działalność koncertową oraz nagraniową i cieszy się uznaniem słuchaczy oraz krytyki, co potwierdzają pozytywne recenzje oraz wyróżnienia dla wcześniejszych płyt muzyków. Ich doskonałe przygotowanie nie ulega najmniejszej wątpliwości, grę cechuje zarówno duża kultura i elegancja z jednej strony, zaś z drugiej dyscyplina, stylowość i wrażliwość. Powyższe cechy doskonale sprawdzają się w mniej może znanych, ale za to pięknych, uroczych i bardzo przyjemnych w odbiorze nieopusowanych pozycjach: pochodzącym z wczesnego etapu twórczości kompozytora Triu Es-dur, powstałym jeszcze w Bonn, będącym dziełem dwudziestoletniego Beethovena oraz będącym bodajże ostatnim utworem napisanym na skrzypce, wiolonczelę i fortepian, napisanym w dwadzieścia dwa lata później, niemalże pod koniec dojrzałej i bardzo płodnej, środkowej fazy twórczości, kilkuminutowym Allegretto B-dur. Przy ich słuchaniu można dostrzec różnice w stylu, za to wspólny dla obu jest klasyczny idiom i mistrzostwo w posługiwaniu się przez twórcę obsadą. Szwajcarscy artyści czują się w tej stylistyce wyśmienicie: dbają o należyte proporcje brzmienia między sobą, śpiewność i naturalność frazy, starannie dobrane tempa, podkreślając liryzm, piękno melodii, szlachetną prostotę wyrazu. Choć oba dzieła nie zaliczają się ani do szczególnie wymagających pod względem trudności technicznych, ani być może do najwybitniejszych pozycji gatunku, to jednak ich poznanie zdecydowanie się opłaci wszystkim miłośnikom klasycznego stylu i doskonałych proporcji w muzyce. Mnie sprawiły wielką przyjemność.
Podobnie się rzecz ma z kompozycjami o większych rozmiarach. Zwłaszcza otwierające album Wariacje G-dur op. 121a, co do których nie ma stuprocentowej pewności, kiedy dokładnie powstały (wysoki numer opusowy może w tym przypadku wprowadzić w błąd) mogą zaskakiwać, co oczywiście w przypadku Ludwika van Beethovena nie dziwi. Kompozytor poddaje w nim różnorakim przeobrażeniom temat, dosyć banalny i nieskomplikowany, zaczerpnięty ze śpiewogry Siostry z Pragi mało obecnie znanego Wenzela Müllera, w postaci pieśni Ich bin der Schneider Kakadu (pl. Jestem krawiec Kakadu). Wiemy, co autor Missa solemnis potrafił zrobić z prostymi tematami i w jak fascynujący sposób je przekształcać, dając dowód niezrównanego mistrzostwa, i to w przypadku muzyki własnej, jak i cudzej (Wariacje Diabellego op. 120) i ta umiejętność również dochodzi do głosu również tutaj w postaci dziesięciu opracowań materiału źródłowego. Sam utwór zaczyna się jednak bardzo zaskakująco: długim, dość dramatycznym i przejmującym powolnym wstępem w tonacji g-moll, trwającym ponad cztery i pół minuty, niemającym absolutnie nic wspólnego z samą melodią zaprezentowaną dopiero później i odpowiednio zmienianą. Samo przejście z owej intrygującej introdukcji do właściwego miejsca jest naprawdę zaskakujące i chwała Triu Szwajcarskiemu za bardzo dobre wykonanie, doskonale poprowadzoną narrację, jak również rys dobrego humoru i niewątpliwego temperamentu.
Środkową, bogatą w arcydzieła fazę twórczości reprezentuje i zamyka jako ostatni punkt programu krążka, Koncert potrójny C-dur op. 56. Bardzo lubię ten utwór, choć wydaje się zawsze pozostawać w cieniu pozostałych kompozycji z udziałem instrumentów solowych i orkiestry: genialnego Skrzypcowego oraz pięciu Fortepianowych (i o nich będzie Płytomaniak pisał w swoim czasie). Przyczyn tego może być kilka, np. fakt, że niełatwo jest znaleźć naprawdę wybitnych solistów – kameralistów! - do wykonania, może dlatego, że samo dzieło w swej istocie nie nosi popisowego charakteru, nie akcentuje biegłości technicznej muzyków, przypomina zaś zdecydowanie bardziej symfonię koncertującą. Tym ostatnim tropem poszli autorzy fonograficznej kreacji op. 56, zapraszając do współpracy Orkiestrę Kameralną z Zürichu, poprowadzoną jednakże nie od pulpitu dyrygenckiego przez kapelmistrza, ale od pierwszych skrzypiec koncertmistrza, którym jest Willi Zimmermann. Można to chwalić albo nie, ale ja nie mam specjalnie nic przeciwko takiemu rozwiązaniu. Można Koncert potrójny potraktować wręcz jako muzykę kameralną, opartą na przenikaniu się i uzupełnianiu dwóch podmiotów: tria fortepianowego oraz pozostałych instrumentów orkiestry, operującą niewielką pod względem liczebnym obsadą (fotografia w książeczce przedstawia około 25 muzyków). Zalety słychać: brzmienie całości nie jest bardzo masywne, skala rozpiętości dynamiki jest pełniejsza (bardzo cichy wstęp do szeroko zakrojonej części pierwszej, kulminacje w forte i fortissimo, ale nieprzesadne i niezagłuszające solistów), a obie grupy prowadzą ze sobą dialogi i interakcje, co wymaga nieustannego napięcia i zaangażowania ze strony wykonawców. Tempa dobrane rozważnie, cieszyć się można zarówno pięknem melodyki i szlachetnością ekspresji (przepiękna, acz krótka, cześć środkowa, bardzo już romantyczna w wyrazie), wyrazistą rytmiką (roztańczony finał w rytmie poloneza, z wyraźnie sarmackim epizodem w środku). Koncert C-dur ujawnia we współpracy Szwajcarskiego Tria Fortepianowego oraz Orkiestry Kameralnej w Zürichu swoje najpiękniejsze strony – słucha się go z zainteresowaniem oraz satysfakcją.
Polecam album wytwórni Audite – po raz pierwszy pojawiającej się u Płytomaniaka – miłośnikom muzyki kameralnej oraz twórczości Ludwika van Beethovena. Ciekawy i wybitny repertuar, bardzo dobra gra, która nie daje okazji do narzekań, a wręcz przeciwnie, może być powodem prawdziwego zadowolenia. Również jakość dźwięku, element całości mający w propozycjach niemieckiej firmy duże znaczenie, zasługuje na pochwały. Warto wobec powyższego zwrócić uwagę na projekt obejmujący aż pięć woluminów, będący niewątpliwym sukcesem i wykonawców, i wydawcy.
De Gelderlander | 13-03-19 | Maarten-Jan Dongelmans | March 13, 2019 | source: https://www.geld... Het Swiss Piano Trio speelt het ‘Tripelconcert’ met extra portie flair
Qua repertoiresamenstelling is dit een heel bijzondere cd. [...] Mooi dus dat het Swiss Piano Trio zijn luisterrijke, inventief uitgewerkte en in 2015 gestarte Beethovencyclus op deze wijze met deel vijf afsluit voor het label Audite. Het prima op elkaar ingespeelde ensemble speelt met een overrompelende frisheid.Mehr lesen
American Record Guide | March/April 2019 | WRIGHT | March 1, 2019
It’s mighty considerate of the Swiss Piano Trio to collect Beethoven’s crummiest trios on one convenient disc—perfect for ignoring—when itMehr lesen
The big work here, the Triple Concerto, runs for dead last place, tied neck-in-neck with the Second Piano Concerto as Beethoven’s worst concerto; but it is a bold and radical experiment, largely unreplicated by other composers—except the gorgeous slow movement of Tchaikovsky’s neglected Second Piano Concerto. And the Triple Concerto’s dominant cello grants us a glimpse into the cello concerto Beethoven never wrote. The trio is accompanied here by a puny chamber orchestra, 24- weak, thrusting the soloists far forward in the sonic picture while orchestral details get crammed into a backdrop that seems sometimes imagined rather than heard.
The Swiss Trio captures the spirit of every work: plaintive and tender in the Allegretto, insouciant and athletic in the early trio, and brawny but playful in the Triple Concerto. I particularly enjoy violinist Angela Golubeva’s warm, unhurried vibrato. These players make the strongest possible case for what might be called “Beethoven’s Greatest Misses for Trio”. Previous volumes won praise in these pages (J/A 2015, S/O 2016, J/F 2018). Sound is close and detailed.
www.pizzicato.lu | 14.11.2018 | Uwe Krusch | November 14, 2018 | source: https://www.pizz... Überzeugende Fortsetzung
Das ‘Swiss Piano Trio’ hat nunmehr wohl die letzte Ausgabe seiner erweiterten Sammlung der Klaviertrios von Ludwig van Beethoven vorgelegt undMehr lesen
Das Tripelkonzert wird in einer wunderbar rundum weichen Version geboten, die keine Schärfe in der Darstellung zulässt und trotzdem den Hörer unmittelbar mitnimmt auf die Erkundung dieses Kosmos, ohne in irgendeiner Form zu langweilen.
In its Beethoven series, the Swiss Piano Trio successfully combines the trios Nos. 9 & 11 with some off-road works and the Triple Concerto. The high quality level of the former releases is maintained.
Tagblatt Online
| 30.8.2018 | Martin Preisser | August 30, 2018 | source: https://www.tagb...
Zehn Jahre Kammermusik Bodensee: Beethoven pünktlich zum Geburtstag fertig
Das Schweizer Klaviertrio beendet mit der fünften CD die Einspielung aller Werke Beethovens für Klaviertrio. Am Samstag feiert es seinen 20. Geburtstag.
Das Schweizer Klaviertrio verbindet auch hier perfekte Balance, exaktes Zusammenspiel und energiegeladene Virtuosität mit der Fähigkeit, immer wieder entspannt auch die intimen, warmen und lyrischen Seiten dieser Musik auszukosten. Insgesamt eine CD, die Beethoven mit viel Intelligenz darbietet und zeigt, was an interpretatorischem Mehr möglich ist, wenn ein Trio lange konzentriert und engagiert zusammenarbeitet.Mehr lesen
Fanfare | Issue 41:5 (May/June 2018) | Jerry Dubins | May 1, 2018
This is Volume 4 in the Swiss Piano Trio’s survey of Beethoven’s works for piano trio—those originally composed as such and thoseMehr lesen
It might be helpful to make an accounting of where the Swiss Piano Trio stands in its survey in relation to the long-completed Trio Élégiaque’s set. First off, let’s address the matter of numbering. Not counting either the few pieces of juvenilia he wrote for violin, cello, and piano, or the later works he arranged for piano trio from pieces originally scored for different media, Beethoven composed six distinct piano trios. The first three, composed in 1795 and bearing the collective opus number 1, were Beethoven’s first officially published works. Logically, we refer to them as the Piano Trios Nos. 1, 2, and 3. Not so logically, the next two distinct piano trios are No. 5, “Ghost,” and No. 6, composed together as a pair in 1808 and published as opp. 70/1 and 70/2. Beethoven would write only one more distinct piano trio, and that would be No. 7, the “Archduke” in 1811, published as op. 97.
Right away, something doesn’t add up here. There are only six trios, but they’re numbered 1–3 and 5–7. Is there a number 4 and, if so, what happened to it? Well, there is and there isn’t. In 1797, Beethoven composed a trio, which he dedicated to the Countess Maria Wilhelmina von Thun, but that work was not scored for violin, cello, and piano. It was scored for clarinet (or violin), cello (or bassoon), and piano, and published the following year as op. 11. Beethoven originally conceived the work for clarinet, but because it could be played as a standard piano trio with violin, and it was the next trio work Beethoven wrote after the first three piano trios, by default it became No. 4. The Swiss Piano Trio gives us this trio in its violin version on the present album. The familiar “Gassenhauer” nickname derives from the variations theme in the finale, “Pria ch’io l’impegno” (Before I go to work) from the dramma giocoso, L’amor marinaro ossia Il corsaro by Joseph Weigl. It’s said that the tune was so popular people would sing or whistle it in Vienna’s alleyways and streets—Gassen in German.
The Trio in E♭ Major, op. 38, was too far removed from a standard piano trio in its original instrumentation to be numbered as one of them. It wasn’t a matter of simply exchanging one instrument for another of similar range. This transformation required significant surgery, for op. 38 is in fact a reduction and adaptation of Beethoven’s Septet, op. 20, originally scored for clarinet, horn, bassoon, violin, viola, cello, and double bass. There wasn’t even a piano part in the original; that had to be derived and fleshed out in idiomatic pianistic writing from the harmonic framework of the piece. Performed as a trio for violin, cello, and piano, as it is here and elsewhere, it’s actually one step removed from the original version of the arrangement, for Beethoven retained the clarinet as the lead soprano voice, doing away with the violin altogether and not indicating it as an alternate for the clarinet, as he did in the “Gassenhauer” Trio. The Septet enjoyed such popularity that Beethoven is said to have come to resent that it was held in higher esteem than some of his later works which he considered superior, which begs the question of why he decided to adapt it as a trio. No doubt the answer was money.
To confuse matters a bit, a piano trio by Beethoven in the same key and believed to have been composed in 1790 or 1791 was discovered among his manuscripts following his death. It was published posthumously in 1830, and was subsequently entered into his catalog as WoO 38. So, we have two piano trios, both in E♭ Major, one tagged op. 38—that’s this one, the Septet arrangement—the other tagged WoO 38. So far, the Swiss Piano Trio hasn’t gotten to any of the WoO numbers, and whether it will or not, I don’t know, though the inclusion of the Hess-numbered Allegretto in E♭ Major on this fourth volume would seem to suggest the affirmative.
Trio Élégiaque’s set, of course, includes not only the Hess item and the WoO numbers, but also the composer’s piano trio adaptations of his Symphony No. 2 and his String Quintet, op. 4, the latter arrangement having its own assigned opus number, 63. The trio version of the String Quintet, however, is actually twice removed from the original work, which was the Octet in E♭ Major, op. 103. The Octet’s high opus number reflects its posthumous publication date of 1837; its actual composition date is 1792–93.
Unless and until the Swiss Piano Trio matches the Trio Élégiaque for completeness, I will continue to promote the latter on that aspect of its survey. With respect to the performances, however, that preference is beginning to lessen just a bit, and that speaks to how superbly well the Swiss Piano Trio acquits itself in these works. The playing is of a glorious tonal purity and beauty, enhanced by Audite’s exquisite recording. Interpretively, the players exercise what strikes me as an intuitively perfect sense of timing in balancing the music’s humor against its moments of touching emotional expression. These are really outstanding performances.
At this point, I’d hate to have to choose between the Swiss Piano Trio and the Trio Élégiaque, and luckily, I don’t have to. You wouldn’t go wrong with either of them; however, two factors may sway you in one direction or another. The Trio Élégiaque’s five-disc set on Brilliant Classics is selling on ArkivMusic for $17.99, or approximately $3.60 per disc, while Audite’s releases, not yet available as a boxed set, continue to sell for a pricey $18.99 per disc. The other factor is that Audite’s recordings are available from the label’s website, audite.de, as downloads in HD format. The Trio Élégiaque’s recordings can also be downloaded from iTunes and Spotify, but not in HD format, as far as I can tell. Those considerations aside, basing my conclusions solely on the performances and the quality of the reviewed download, I have to accord this release my strongest recommendation.
Fono Forum | Februar 2018 | Marcus Stäbler | February 1, 2018
Bei seiner viel gelobten Beethoven-Einspielung ist das Swiss Piano Trio mittlerweile bei der Folge vier angelangt und bestätigt auch da das hoheMehr lesen
Das 1998 gegründete Ensemble integriert diese Details in einen organischen Fluss der Musik, der viele kleine Freiheiten im Tempo zulässt – wenn der Pianist Martin Lucas Staub etwa einen Aufgang im Klavier minimal verzögert und so eine Einladung an den Themeneinsatz der Geige ausspricht.
Der Klang des Trios ist fein differenziert; er kennt ganz unterschiedliche Lesarten des Staccato, von einer kecken über die schnippische bis zur bissigen Artikulation, und er könnte manchmal vielleicht noch etwas mehr schwelgen. Wie im Adagio aus dem Gassenhauer-Trio, in dem der langjährige Cellist Sebastien Singer das kantable Thema vielleicht schon eine Spur zu schlicht spielt. Seit Sommer 2016 übernimmt Sasha Neustroev den Cellopart beim schweizerischen Klaviertrio. Dass er sich nahtlos einfügt, demonstriert er im zweiten Hauptwerk der CD, der Bearbeitung des Septetts op. 20 für Klaviertrio, die Beethoven unter der Opuszahl 38 veröffentlicht hat. Auch da atmet das Ensemble gemeinsam, lässt die Melodien zusammen erblühen und führt die Phrasen immer auf ein Ziel hin, oft mit einer kaum merklichen Verbreiterung des Tempos. So klingt Kammermusik der Spitzenklasse.
American Record Guide | January / February 20218 | John Dutterer | January 1, 2018 | source: http://argsubson...
When it comes to Beethoven’s trios, there is no short age of recordings, so when a new one comes along it’s impossible not to ask what this oneMehr lesen
The energy level here is high, and though it seems trite to say it, these musicians apparently like performing together. Furthermore, they share their vision of Beethoven; in this instance, they are delving into the classical era incarnation of the man who would only later become the archetypal romantic composer. Much as I like the late quartets, I favor the early Beethoven.
The trio’s biggest asset is undoubtedly pianist Martin Lucas Smith, who sometimes calls to mind Glenn Gould, in that he is thinking as he is playing, sculpting his notes rather than getting carried away with the opportunity for bombast. Much like Gould, Smith softens or restrains his piano sound sometimes, so that it resembles a fortepiano; but unlike Gould, Smith does not overshadow his collaborators.
Sounding newly minted, Op. 11 is lovely here, as is the brief Allegretto (Hess 48). The real surprise for me was the septet. While I realize that it is the gold standard of its kind, I have never much admired Beethoven’s Septet, which always felt too long and uneventful. I had never heard his later adaptation of the piece for piano trio. Beethoven wasn’t one to waste his time, so even the fact that he made the transcription (and gave it an opus number) testifies to his regard for both the original composition and the resulting trio.
This is quite simply a masterclass in chamber music performance. Many ensembles omit this piece from their “Complete Trios” recordings, but I can’t imagine why. This isn’t a novelty or transcription by some aficionado 50 years later; this is a very special example of Beethoven’s genius for grasping all the possibilities of his music. Now I will have to go in search of the Swiss Piano Trio’s other Beethoven recordings ( J/A 2015, S/O 2016). They are likely just as essential as this one.
Luzerner Zeitung | Mittwoch, 27. Dezember 2017 | December 27, 2017 Beethoven in unbekannter Gestalt
Zusammen sind Angela Golubeva (Violine), Sasha Neustroev (Cello) und MartinMehr lesen
St. Galler Tagblatt | Mittwoch, 27. Dezember 2017 | December 27, 2017 Beethoven in unbekannter Gestalt
Zusammen sind Angela Golubeva (Violine), Sasha Neustroev (Cello) und MartinMehr lesen
De Gelderlander | 14 okt. 2017 | Maarten-Jan Dongelmans | October 14, 2017 | source: https://www.geld... Klassieke helderheid bij het Swiss Piano Trio
Een ander aantrekkelijk aspect vormt de organische eenheid van het musiceren. Het Swiss Piano Trio is als geen ander ensemble in staat homogeniteit in klank en timing met hoofdletters te schrijven. [...] Het Swiss Piano Trio pakt alle kansen en presenteert een triomfantelijke interpretatie.Mehr lesen
www.pizzicato.lu | 18/09/2017 | Uwe Krusch | September 18, 2017 | source: https://www.pizz... Hervorragende Beethoven-Interpretationen
Das ‘Swiss Piano Trio’ ist nun beim vierten Teil seiner Gesamteinspielung der Beethoven-Trios angekommen. Dass sie sich auf fünf ScheibenMehr lesen
Von den gezählten Werken wird das ‘Gassenhauer Trio’ präsentiert, das im abschließenden Variationssatz eine Melodie von Joseph Weigl verarbeitet. Spätestens in der Coda geht die Gestaltung so weit, dass der Weigl durch Beethoven ersetzt wurde.
Das ebenfalls vorgestellte Allegretto in Es-Dur wurde noch in Bonn komponiert und zeigt damit den jungen und noch nicht vollendeten, wenn auch deutlich erkennbaren Komponisten.
Das Trio op. 38 ist eine Rarität im Katalog ebenso wie im Konzert, wie auch sein Original. Es handelt sich nämlich um die 1807 vom Komponisten selbst geschaffene Bearbeitung seines Septetts für Bläser und Streicher. Diese Triofassung ist wohl auch aus wirtschaftlichen Gründen entstanden, da die Besetzung für Klaviertrio sehr beliebt war und so die Bearbeitung weitere Absatzchancen bot. Interessant ist, dass das Werk neu beleuchtet wird, da aus der Zweiteilung Bläser zu Streichern einerseits eine Fokussierung auf das Klavier wird, dem ein Großteil der Aufgaben übertragen wird, als auch eine Dreiteilung auf die Instrumente des Trios, so dass durchaus neue Ansichten entstehen.
Die drei Musiker bleiben sich insoweit treu, als sie die Kompositionen formvollendet klassisch spielen. Damit bietet das Trio ein spannendes, lustvolles Musizieren an, das die offenen und auch die geheimen Ecken der Kompositionen trefflich ausleuchtet, ohne mit Artistik oder Oberflächlichkeit zu betrügen. Gerade auch beim großformatigen Septett-Trio kommt noch ihre Fähigkeit hinzu, musikalische Linien rhetorisch stilvoll und aussagekräftig über längere Strecken spannungsreich zu gestalten.
Besides his numbered trios, Beethoven has reworked his Septet for piano trio. It is among the works played on this remarkable CD. The Swiss Piano Trio is trustful to its very classic way of performing. The playing is superbly polished, rhetoric and bright.
The Guardian | Sunday 10 September 2017 | Fiona Maddocks | September 10, 2017 | source: https://www.theg...
This collection of Beethoven’s works for violin, cello and piano [...] is played by the Swiss Piano Trio with real freshness and verve.Mehr lesen
Der Landbote
| 29.08.2017 | dwo | August 29, 2017 | source: https://www.land...
Keine Mauerblümchen
Das Schweizer Klaviertrio legt Teil vier seiner kompletten Einspielung der Beethoven-Klaviertrios vor
Die frische und unprätentiöse Interpretation des Schweizer Klaviertrios bringt die Qualitäten des Stücks behutsam zur Geltung und zeigt, dass es sich dabei um kein Mauerblümchen handelt.Mehr lesen
Mitteldeutscher Rundfunk | MDR Kultur | Spezial | 14.08.2017 | 18:05-19:00 Uhr | bv | August 14, 2017 | source: http://www.mdr.d...
Wie die MusikerInnen den eigenständigen Stimmen ihre solistische Präsenz zugestehen, sie zugleich zu einer Einheit verschmelzen, indem sie aufeinander hören und reagieren, ist faszinierend [...]Mehr lesen
American Record Guide | September / October 2016 | Gregory Hamilton | September 1, 2016 | source: http://www.ameri...
This series presents the Beethoven trios not in chronological order, but as integral concert programs. This release has a very lovely ambience andMehr lesen
www.musicweb-international.com | Tuesday August 23rd | Colin Clarke | August 23, 2016 | source: http://www.music...
My Musicweb International colleague David Barker reviewed Volume 2 of this five-disc series in December 2015 (who knows, maybe even concurrently withMehr lesen
Perhaps as an extension of this informed approach, the booklet notes on the works themselves are remarkably detailed. Such attention to detail extends to the performances themselves, all of them caught in a fabulous, perfectly-placed recording.
The Piano Trio, Op. 1/3, in Beethoven’s favourite C minor key, is a major four-movement statement which holds in place of a slow movement an “Andante cantabile con variazioni,” which actually here is the highlight of the performance. The five variations are expertly characterised, and they are not afraid of internalising. Sighing phrases are deliciously done; the group is not afraid of drama, also. And excellent programming, to boot, in that this prefigures the larger set of Variations to follow (Op. 44). The Menuetto has its more restless moments (deliberately coming across as a touch off-centre), but it has its beauties, also, not least the feather touch of pianist Martin Lucas Staub in the rapid upward-reaching gestures. The finale’s strong outbursts of energy are perfectly judged.
Beethoven’s Variation sets always hold much interest as well as delight, and Op. 44 is no exception. The E flat major theme is simple and bare-boned, given out in mezzo-staccato and in octaves, primed for exploration, and the succeeding 14 Variations include much eloquence from the present performers, not least from Sébastien Singer’s cello. Finally, the Piano Trio No. 6 of 1808, also in E flat. The skeletal Poco sostenuto opening is taken at a very flowing tempo, following Czerny, and enables the Allegro ma non troppo main body of the movement to emerge naturally. The allegro itself holds some lovely sighing gestures, while the second movement Allegretto holds some real grit. The ensuing Allegro ma no troppo is a dream, with a terrific sense of flow; the finale feels perfectly calculated here, from its baseline tempo through its exploration of the varying terrain. No mere throwaway finale, this movement balances the depth of the first movement. The Swiss Piano trio gives a remarkably satisfying account of this rewarding piece.
A lovely release, one that shows the dynamism of thee works. Collectors will doubtless have their favourites in this repertoire, for many it will be the Beaux Arts Trio, although I hold a particular affection for Kempff with Szeryng and Fournier on DG in the two main Trios.
Fanfare | August 2016 | Paul Orgel | August 1, 2016
The G-Major Piano Trio is one of Beethoven’s “early comedies,” to use Donald Francis Tovey’s wonderful phrase, yet it’s not until theMehr lesen
The group credits Menachem Pressler, among others, with having given them “artistic impulses,” but a quick listen to the Beaux Arts Trio’s recordings of this work reveals the benefits of sharper articulation, crisper delineation of rhythm, and lovelier “singing” tone—I’m thinking of the violin in the op. 1/2 slow movement—while maintaining the style’s basic elegance. Violinist Angela Golubeva plays with a deft bow, and but her tone is small, and in some lyrical moments rather unlovely.
In the fast outer movements of the “Ghost” Trio, the Swiss players sound fully engaged and play with admirable drive and dynamism, but their slightly faster than usual tempo for the Largo assai ed espressivo deprives the slow movement of its initial stillness and mystery. As in two other notable slow movements that share its key of D Minor, the Largo e mesto of the Piano Sonata, op. 10/3, and the Adagio con molto sentimento d’affetto of the Cello Sonata, op. 102/2, I believe that Beethoven challenges performers here to take the slowest possible tempo that can be sustained.
The Swiss Piano Trio is one of a number of successful European piano trios with widespread concert engagements, high level teaching appointments, summer festival residencies, and a connection with a fine label (Audite). This is the second volume in a projected complete Beethoven trio cycle, and though the playing is polished and technically competent, there are so many better competing recordings of these pieces that I can’t recommend it. The recorded sound is excellent; the booklet notes are pedantic.
WDR 3 | TonArt | 21.06.2016 | June 21, 2016 BROADCAST
Sämtliche Klaviertrios von Beethoven nimmt das Schweizer Klaviertrio auf. Gerade ist Volume 3 des Projektes erschienen. Christoph Vratz hat die CDMehr lesen
De Gelderlander | 18 mei 2016 | Maarten-Jan Dongelmans | May 18, 2016 Klassiek: Het Swiss Piano Trio biedt het beste van twee werelden
Er zijn meerdere topnamen van de complete pianotrio's van Ludwig van Beethoven (1770-1827) – ik hoef alleen maar de naam van het Beaux Arts Trio te noemen – maar mijn voorkeur gaat uit naar deze in januari 2015 gestarte reeks van het Duitse kwaliteitslabel Audite. [...] Lering trekken uit de muziekwetenschap en dat combineren met ultiem speelplezier: het Swiss Piano Trio biedt het beste van twee werelden.Mehr lesen
BBC Radio 3 | Saturday 13th February 2016, 10.20 am | Andrew McGregor | February 13, 2016
BROADCAST
New Releases: Beethoven Chamber Music
Harriet Smith reviews recent sets of Beethoven chamber musicMehr lesen
Record Geijutsu | February 2016 | February 1, 2016
Japanische Rezension siehe PDF!Mehr lesen
Tagblatt Online
| 21. Januar 2016 | Martin Preisser | January 21, 2016
Taufrisch und sehr nuancenreich
Das Swiss Piano Trio legt seine zweite CD mit Klaviertrios von Ludwig van Beethoven vor. Die drei Musiker leben ihre Erfahrung als lange aufeinander eingespieltes Ensemble mitreissend und mit Leidenschaft aus: Ein Beethoven zum (Wieder-)Entdecken.
Das Swiss Piano Trio spielt bereits 17 Jahre zusammen. Dieses Aufeinander-eingespielt-Sein hört man auf der neuen CD als glasklares Zusammenspiel, als extrem aufmerksames aufeinander Reagieren mit taufrischem Klangresultat in präzis durchdachter Gesamtinterpretation.Mehr lesen
Das Orchester | Januar 2016 | Jörg Loskill | January 1, 2016 | source: http://www.dasor...
Das Trio ist bestens aufeinander eingestimmt, es beherrscht den klassischen Geist auf dem Weg zur frühen Romantik. [...] Das ist bei dieser CD eben kraftvoller und ausdifferenzierter Beethoven!Mehr lesen
Crescendo Magazine | Le 28 décembre 2015 | Bernard Postiau | December 28, 2015 Le début d’une nouvelle intégrale des trios avec piano de Beethoven
Sur le plan interprétatif, nous avons affaire à des lectures en tous points magnifiques, brillantes mais intelligemment pensées, virtuoses mais jamais ostentatoires, toujours pertinentes par rapport aux intentions du compositeur, toujours passionnantes par l’intelligence dans la progression du discours, l’élégance de l’expression, le raffinement des sonorités. En somme, un début plus que prometteur pour une intégrale qui pourrait bien venir tutoyer prochainement Kempff-Szeryng-Fournier ou le Beaux Arts trio.Mehr lesen
www.musicweb-international.com | Thursday December 17th | David Barker | December 17, 2015
As you see, this is the second volume of a planned five from the Swiss Piano Trio and Audite. The first CD was released at the start of this year, andMehr lesen
It was probably inevitable, given the Trio’s longevity that they find themselves drawn to recording Beethoven, but they do find themselves in a very large pool with some very big fish. My benchmark is the Florestan Trio (Hyperion CDS44471/4) with Trio Wanderer (Harmonia Mundi HMC902100.3) very close behind. I wrote a comparison of the two earlier in the year (review). There are, of course, many other choices, the most obvious being the Beaux Arts Trio, which garnered most nominations in MWI Recommends for the Archduke Trio. You might also read my comments in the "B" section of my Piano Trio Survey. For the two trios presented here, Arkivmusic lists more than 30 of Op. 1/2 and 60 of the Ghost.
The Ghost trio is considered to be one of the two great works Beethoven wrote for this combination, the Archduke being the other. While this is undoubtedly true, I have a great affection for the second of the Op. 1 set, and find it makes a useful yardstick for judging performances. As an early work, it has a Haydnesque character which the Swiss Piano Trio’s rather heavy touch doesn’t capture. Their scherzo is too slow, and the joyously playful finale doesn’t quite reach the standards of the Florestans and Wanderers. It is an approach closer to that more Romantic one of Ashkenazy, Perlman and Harrell. Perhaps that is your take on this work; if so, you should enjoy this more than I did. Not surprisingly this approach suits the later work more. It is a good performance of the Ghost, though not sufficient to change my preferences, and the Presto finale is still too intense and over-dramatised for me.
The notes are informative, the musical analysis not too academic. It is pleasing to see that Audite is starting to provide their booklets with downloads. The sound quality is a little resonant at high levels, but the sound of each instrument is very good.
This hasn’t impressed me sufficiently to seek out the first Volume 1, but if you like your Beethoven trios to be dramatic rather than elegant, then you may well want both volumes. It must be said that five full-priced CDs – they are including the triple concerto – will be rather expensive, when compared to existing “complete” sets.
www.pizzicato.lu | 20/10/2015 | Guy Engels | October 20, 2015 Konsequente Fortsetzung
Mit dem Trio Nr. 2 G-Dur op. 1,2 und dem späteren Trio Nr. 5 D-Dur, op. 70,1 wartet das ‘Swiss Piano Trio’ auf seiner zweiten Etappe durchMehr lesen
Klassisch ist hier keinesfalls gleichzusetzen mit bieder, poliert, ohne Ecken und Kanten. Geschliffen ist allenfalls der Klang, der ebene Duktus der Tongebung. Darüber hinaus bietet uns das ‘Swiss Piano Trio’ im G-Dur-Trio ein äußerst lustvolles Musizieren, romantisch und stürmisch im Eingangs-Allegro und furios, mitreißend durch die Betonung unscheinbarer Motivstrukturen im Finale presto.
Im reiferen, ausdrucksstärkeren 5. Klaviertrio unterstreichen die Interpreten ihren intuitiven Sinn für Spannung und Rhetorik. Die klassische Leichtigkeit weicht hier einer wesentlich expressiveren Klangsprache – strenger, herber und kraftvoller im Ton – die dennoch in der klassischen Klangrede des ‘Swiss Piano Trio’ ein passendes Sprachrohr findet.
Winningly expansive and effective performances, marked by eloquence and vividness.
F. F. dabei | Nr. 22/2015 (17.-30. Oktober) | October 17, 2015
Das Schweizer Klaviertrio legt den zweiten Teil der Reihe vor und setzt das Konzept der Gegenüberstellung früher und später Trios fort [...] Beide Werke vermitteln einen Eindruck der unterschiedlichen Kompositionskonzepte Beethovens und zeugen von seiner Ideenvielfalt.Mehr lesen
Record Geijutsu | 09/2015 | September 1, 2015
Japanische Rezension siehe PDF!Mehr lesen
Schweizer Musikzeitung | Juni 2015 (18. Jahrgang) | Pierre-Alain Chamot | June 1, 2015
Jeunesse et maturité
Le Swiss Piano Trio lance son enregistrement des trios de Beethoven avec le premier et le dernier.
Le Swiss Piano Trio continue sa série impressionnante d'enregistrements, collectionnant les sommets de la littérature comme si la crise du disqueMehr lesen
On retrouve les qualités de l'ensemble qui lui ont fait récolter de nombreux éloges: une interprétation très homogène, soignée et respectueuse du texte. Leur version de l'opus 1 est fraîche et sans double-fond, les tempi bien trouvés; on y rencontre le jeune Beethoven, plein de nouvelles idées et d'audace, mais on y cherchera en vain des signes annonçant l'évolution dramatique du titan.
Le trio L'Archiduc, dont ce surnom ne se trouve étonnamment à aucun endroit du livret, peine nettement plus à convaincre. Le Beethoven de la maturité y est trop lisse et trop simple; cette oeuvre immense est sereine, bien sûr, mais cette sérénité n'apparaît ici pas comme le résultat de combats intérieurs et de déchirements surmontés.
L'Archiduc est un des trio les plus exigeants de toute la littérature aussi au niveau technique; il faut bien reconnaître que les trois musiciens arrivent ici à leurs limites. Martin Lucas Staub est un pianiste respectable, surtout dans les passages lyriques, mais ses trilles empâtés alourdissent nettement la texture, ce qui est fatal dans cette pièce; Sébastien Singer peine dans les hauteurs du violoncelle, et la sonorité d'Angela Golubeva manque trop souvent de charme et de persuasion. Un disque donc en partie décevant ; on attendra la suite de cette intégrale en souhaitant aux trois plus de panache et la qualité haut de gamme correspondant à l'obligation que leur fait leur nom.
Fanfare | May 2015 | Jerry Dubbins | May 1, 2015
In recent issues, I’ve been extolling the virtues of the Trio Élégiaque for its five-disc Beethoven piano trios intégrale on Brilliant Classics,Mehr lesen
Here now we have what is labeled “Beethoven Complete Works for Piano Trio, Volume 1” from the Swiss Piano Trio, another estimable ensemble I’ve had occasion to shower with praise—see reviews under Mendelssohn in 34:6, Tchaikovsky in 36:3, Schumann in 36:6, and Edward Franck in 38:1. It remains to be seen, however, if the Swiss Piano Trio’s Beethoven compilation will be as complete as the Trio Élégiaque’s, but considering that I’ve already acclaimed the Swiss Piano Trio one of the best currently active ensembles of its makeup on the planet, I expected nothing less than masterful performances of Beethoven’s first and last piano trios paired on this disc, and nothing less than that is what I got.
When it comes to the “Archduke” Trio, as regular readers are bound to know, I judge a performance based almost wholly on the closing moments of the Andante variations movement. For me, this is music in which the fingers of Adam and God reaching out to touch each other in Michelangelo’s Sistine Chapel ceiling panel actually meet. It’s one of those sublime Beethoven moments in which feelings of exultation, ecstasy, and awe come together to convey a sense of beatific bliss, as the veil parts and we’re permitted, if only for a brief moment, to know the unknowable. This, at least, is the effect the music has on me beginning in bar 141 at the Tempo I marking, continuing through that breathtaking cello crescendo in bar 172, to the right-hand piano octaves beginning in bar 178.
I know the initial movement marking is Andante cantabile ma però con moto, but the opening measures establish the mood, and they have to project a feeling of reverence and wonderment at the mystery that will be revealed at the end. Too slow isn’t good, but too con moto is worse, for it diminishes the sense of solemnity. Beethoven’s ma però instruction is syntactically strange, being an almost self-cancelling redundancy. Ma means “but,” però means “though.” Why not just Andante cantabile ma con moto, or Andante cantabile però con moto? Instead he writes “but though,” as if he’s a bit hesitant about the con moto: “But though…hmm…maybe I’m not so sure about the ‘with motion’ part after all.”
This is how I take it, and apparently so do the Swiss Piano Trio’s players, for their opening is quite broad and suffused with just the sort of reverence and wonderment I want to hear. Obviously, we’re on the same page when it comes to the interpretation of this movement. It remains only for the players to send a shiver up my spine in the movement’s concluding bars, and this they do with unerring musical instinct. Not surprisingly, the ensemble’s reading of the rest of the trio is equally perceptive and penetrating. I’d easily rate this as a great “Archduke,” surely the best since I stumbled upon the Trio Trieste’s 1959 recording, reviewed a year ago in 37:6.
Beethoven’s very first published piano trio, the E-Major, op. 1/1, is not, of course, a work possessing anywhere near the same breadth of vision and depth of insight as does the “Archduke” Trio, but in terms of its technical demands on the players and its integration of the three instruments as more or less equal partners, it already represents an advance over the piano trios of Haydn and Mozart, at least in the exposition and working out of its materials, if not in its communicative power. The music, though, definitely makes a statement; it says, “I am Beethoven, and I’m here.” The themes, rhythmic patterns, and piano figuration are bold, masculine, commanding, and authoritative, and that’s how the Swiss Piano Trio plays the piece.
Put another one in the win column for this outstanding ensemble, which slowly but surely is making its way through the standard piano trio literature. Very strongly recommended.
Bayern 4 Klassik - CD-Tipp | BR-Klassik, CD-Tipp vom 24.04.2015 | April 24, 2015
BROADCAST
CD-TIPP
Sendebeleg siehe PDF!Mehr lesen
Bayern 4 Klassik - CD-Tipp | 24.04.2015 | Michael Schmidt | April 24, 2015 Ludwig van Beethoven: Klaviertrios
Sie arbeiten seit über 15 Jahren zusammen und gehören mittlerweile zu den renommiertesten Ensembles ihrer Heimat. Die Rede ist von Angela Golubeva,Mehr lesen
Schon in seinem ersten Klaviertrio in Es-Dur, op. 1,1 hob Ludwig van Beethoven die Gattung auf ein neues Niveau. Während das Klaviertrio in früherer Zeit Klavier und Cello für den Generalbass zusammenband, behandelte Beethoven alle drei Instrumente gleichberechtigt. Das ungemein homogen, musikantisch lustvoll und zugleich durchsichtig fein zusammen spielende Schweizer Klaviertrio stellt Beethovens frühestes Klaviertrio aus dem Jahr 1795 seinem letzten von 1814 gegenüber. Während man dem klassisch ausgewogen proportionierten Opus 1 noch die Nähe zu Haydn und Mozart anhört, weist das 20 Jahre später komponierte Klaviertrio in B-Dur, op. 97 mit seiner starken Expressivität und seinem orchestral ausgreifenden Klangreichtum deutlich in die Romantik.
Klassisch ausgewogen
Mit virtuosem Schwung, aber auch mit delikater Intimität musizieren die Schweizer selbst die kleinsten Details dieser Kammermusik-Pretiosen. So individuell jedes Ensemblemitglied in den solistischen Partien auch glänzt – die drei Musiker bleiben doch immer in geradezu organischer Einheit miteinander verbunden. Klassisch ausgewogen, ohne übertriebenes Schwelgen oder allzu eigenwillige Ausdrucksgesten gestaltet das Schweizer Klaviertrio auch das lyrisch innige Andante von Beethovens letztem Klaviertrio, dem sogenannten "Erzherzog"-Trio. Zudem besticht das Klangbild der ersten Folge des auf fünf CDs angelegten Aufnahmeprojekts durch seine Wärme, sein Volumen und seine Transparenz. Fazit: Die drei vom Schweizer Klaviertrio sind bravourös gestartet und man kann schon gespannt sein auf die Fortsetzung ihrer Gesamtaufnahme von Beethovens Klaviertrios.
Pizzicato | 24/04/2015 | Guy Engels | April 24, 2015 Gelungener Start
Derweil die Gesamtaufnahme von Beethovens Streichquartetten allmählich auf ihr Ende zusteuert – 4 von voraussichtlich 6 CDs sind mittlerweileMehr lesen
Zum Start wurden das Es-Dur-Trio op. 1/1 sowie das B-Dur-Trio op. 97 ausgewählt. 19 Jahre liegen zwischen beiden Kompositionen. Dennoch betont das ‘Swiss Piano Trio’ weniger die Unterschiede, die musikalische Wegstrecke, die Beethoven zurückgelegt hat, sondern vielmehr die gemeinsamen klassischen Wurzeln.
Die drei Musiker glänzen durch die Ausgewogenheit der Tempi, eine kluge Klangbalance der drei Instrumente, transparente Strukturen und vor allem das blinde Einverständnis untereinander, ihre Spielfreude und die Intimität im Umgang mit Beethovens Musik.
In very well balanced and transparent performances the ‘Swiss Piano Trio’ shows how close they are to Beethoven’s music.
Gramophone | April 2015 | Nalen Anthoni | April 1, 2015
Instruments are carefully balanced, sound is good. But this recording, originally in SACD format, would audibly have been a lot finer if it hadn'tMehr lesen
A wider range of expressive possibilities in interpretation arise in Op 97, the first movement teeming with intensity, an Allegro that pushes the envelope beyond the moderato also specified. But there is no sense of haste either here or in the Scherzo, fierily forward-looking yet sensitive to the tenebrous tone of the B flat minor Trio, the long repeat properly observed. Invidious though it may be to single him out, pianist Martin Lucas Staub's leadership tells everywhere and has also to be credited for the charged emotional motivation of the slow movement; while the directions Allegro moderato followed by Presto in the finale are judged, and contrasted, to a nicety. For a more contemplative Archduke turn to Martin Roscoe and Co. But there is no gainsaying that this new performance is, on its chosen terms, equally formidable.
Wetzlarer Neue Zeitung | 24. Februar 2015 | Dr. Klaus P. Andrießen | February 24, 2015
Die CD-Kritik
Klassik
Schon die jetzt veröffentlichte erste CD der fünfteiligen Gesamtaufnahme sämtlicher Beethoven’scher Werke dieser Gattung ist ein faszinierendes musikalisches Zeugnis. Das Swiss Piano Trio kann dabei seine überragenden Fähigkeiten nicht zuletzt deshalb voll ausspielen, weil das Label Audite für eine offenkundig erstklassige Aufnahme und Reproduktion sorgt. Die oft genug überaus feinen musikalischen Strukturen kommen dabei ebenso zur Geltung wie die dramatischen dynamischen Sprünge der Kompositionen.Mehr lesen
www.ResMusica.com | Le 23 février 2015 | Jean-Luc Caron | February 23, 2015 Le Swiss Piano face à Beethoven
Sans doute une occasion à saisir d’amener les novices à découvrir et se complaire dans l’univers beethovénien intemporel. On attend<br /> avec impatience le second volume.Mehr lesen
avec impatience le second volume.
Bayerischer Rundfunk | BR-Klassik, 16. Februar 2015, 19.05-20.00 Uhr | Elgin Heuerding | February 16, 2015 Prisma: CDs kritisch gehört - Kammermusik
Das Schweizer Klaviertrio ist da bestens zuhause. Demonstrieren soll das der Finalsatz. Gespickt mit Ausbrüchen und von einer starken Lebhaftigkeit. Von der Spielfreude der Musiker zum Aufblühen, ja manchmal Aufplatzen gebracht.Mehr lesen
Vorarlberger Nachrichten | FREITAG, 13. FEBRUAR 2015 | Fritz Jurmann | February 13, 2015
Volume 1 ist ein vielversprechendes Debüt mit dem ersten und letzten Trio, souverän und in schlüssiger Balance zwischen Klarheit und Emotionalität musiziert.Mehr lesen
WDR 3 | TonArt 09.02.2015, 15.05 - 17.45 Uhr | Nicolas Tribes | February 9, 2015 Das Schweizer Klaviertrio nimmt es mit Beethoven auf
Das Schweizer Klaviertrio [legt] einen sehr überzeugenden Auftakt seiner Beethoven Gesamteinspielung vor. Der Aufnahmeklang ist warm und rund, die Interpretation ist ausgewogen und doch temperamentvoll – da freut man sich auf mehr.Mehr lesen
De Gelderlander | Donderdag 5 Februari 2015, Jaargang 165, Nummer 30 | Maarten-Jan Dongelmans | February 5, 2015 Op de bres voor meer zangerigheid
Op Audite begint het Swiss Piano hovenleerling Carl Czerny in het Trio aan een nieuwe cyclus met achterhoofd.<br /> <br /> Beethovens pianotrio's. Dat doet Diens herinneringen aan de wijze het met de aanwijzingen van Beet-waarop Beethoven zijn kamermuziek graag vertolkt zag, leiden hier tot opmerkelijke tempokeuzes. Verfrissend, net als de bundeling van het eerste pianotrio met het laatste uit de rij: het fameuze 'Aartshertog Trio'. Het Swiss Piano Trio koppelt hier verdieping aan flair.Mehr lesen
Beethovens pianotrio's. Dat doet Diens herinneringen aan de wijze het met de aanwijzingen van Beet-waarop Beethoven zijn kamermuziek graag vertolkt zag, leiden hier tot opmerkelijke tempokeuzes. Verfrissend, net als de bundeling van het eerste pianotrio met het laatste uit de rij: het fameuze 'Aartshertog Trio'. Het Swiss Piano Trio koppelt hier verdieping aan flair.
Der neue Merker | Februar 2015 | Dr. Ingobert Waltenberger | February 1, 2015 Das SWISS PIANO TRIO startet schwungvoll in die Gesamtaufnahme aller Klaviertrios Beethovens mit dem Klaviertrio Op. 1, Nr.1 und dem Erzherzog Trio Op. 97 (Vol. I) – audite
Das Schweizer Klaviertrio zeigt hier neben handwerklicher Perfektion höchstes Differenzierungsvermögen bei stets klaren strukturellen Vorstellungen und einer bemerkenswerten klanglichen Austarierung der drei Instrumente [...] Klangtechnisch sind diese in der Kunsthalle Ziegelhütte in Appenzell entstandenen Aufnahmen ohnedies vom Allerfeinsten.Mehr lesen
A Tempo - Das Lebensmagazin | nr. 181 januar 2015 | Thomas Neuerer | January 1, 2015 Beethoven neu entdecken
Beethovens Faktur mit langsamen Sätzen von wunderbar lyrischer Ausdruckskraft und schnellen voller Witz und Esprit wird vom Schweizer Klaviertrio auf besonders schöne Weise realisiert. Es ist ein herrlich homogenes Ensemblespiel zu hören, ebenso solistische Passagen, in denen die Individualitäten der Musiker zu ihrem Recht kommen. Da gibt es angenehm intime Momente und solche von starker Klanggebärde. Schönheit, Esprit, Feinsinn, aber auch emotionale Wechselbäder sind zu erleben.Mehr lesen
Fanfare | October 2016 | Jerry Dubins
I’m not sure what happened to Volume II in the Swiss Piano Trio’s ongoing Beethoven cycle, but in 39:1 I gave high marks to the ensemble’sMehr lesen
In keeping to its commitment to record Beethoven’s complete works for violin, cello, and piano—as have the Trio Élégiaque and others—the Swiss Piano Trio here includes one of the composer’s early, offbeat works, the Variations on an Original Theme, op. 44. The advanced opus number reflects the date of publication by Franz Hoffmeister in 1804, a dozen years after the piece is believed to have been written in 1792. If the theme is “original” (questionable to begin with), little else about the score is.
Beethoven borrowed heavily from Carl von Dittersdorf’s opera Das rote Käppchen (The Little Red Cap). Nonetheless, as Richard Rodda wrote, “Beethoven worked 14 conventional variations and a coda into this lean material, allowing all three instruments leading moments and eliciting some deeper emotions with two minor-key episodes. It’s an example of Beethoven spinning gold, or at least silver, from humble materials.” Beethoven’s first works to receive official publication, his op. 1, was a set of three piano trios in 1795, but it’s known that they were first performed in the house of Prince Lichnowsky, their dedicatee, in 1793, which means they had to be composed around the same time as the foregoing variations. Third in the set, the C-Minor Trio already exhibits the emotional intensity and angst that so shocked his early Viennese audiences and that catapulted his music from polite drawing-room society into the public arena.
Some 16 years later, in 1808, Beethoven set about composing another two piano trios, this time published as a pair under the opus number 70. It’s rather amazing to think about the works Beethoven turned out in those intervening years, not just the number of them, but the import of those works to music history—six of his nine symphonies, all of his early and middle string quartets, 23 of his 32 piano sonatas, all but the last of his concertos, and the list goes on. But the second of Beethoven’s two op. 70 Piano Trios, not unlike several of his other works, not to mention works by other composers as well, has been relegated to a lower status simply due to its proximity to another like work made popular by a nickname. Op. 70/1, dubbed the “Ghost,” enjoys greater recognition because of its nickname.
Personally, I’ve always found its nameless companion, op, 70/2, included on the present release, the more interesting of the two works. For one thing, Beethoven devotes the first half of the development section to exploring the first movement’s second theme, unusual enough in itself, but what he does with it is truly breathtaking, as he passes phrases back and forth between the instruments while modulating through a number of keys. Then midway through, there’s a false recapitulation that fools you into thinking the reprise has arrived when, in fact, the development still hasn’t run its course. The following Allegretto is one of those enigmatic scherzo-like movements that begins almost flippantly and then turns suddenly militant and menacing. Is it a joke? What does it mean? The third movement, another Allegretto, this time ma non troppo, is perhaps the most beautiful movement of all; if not that, then surely it points to those moments in Beethoven’s late piano sonatas and string quartets in which he achieves a sense of ecstatic expectancy and quiet rapture in phrases that seem strangely incomplete, yet searching for fulfillment. The principal theme of this Allegretto poses the same sense of yearning for some resolution that Beethoven never gives us, as he repeats the melody over and over again. The finale is an explosion of pure unbridled joy that wants to break the bonds of the instruments that constraint it.
With this latest release by the Swiss Piano Trio I’m prepared to double down, even triple down on every admiring and praiseworthy thing I’ve said about this ensemble. For some time now, I’ve been extolling the virtues of the Trio Élégiaque’s Beethoven piano trio cycle, and I’m not about to change my mind about it, but I will say that the Swiss Piano Trio’s cycle is shaping up to be every bit as superb. These are exceptionally gifted players who perform with unerring technical perfection and instinctive musical intelligence that never misjudges the significance of a single note. Very, very strongly recommended.
News
Das SWISS PIANO TRIO startet schwungvoll in die Gesamtaufnahme aller Klaviertrios Beethovens mit dem Klaviertrio Op. 1, Nr.1 und dem Erzherzog Trio Op. 97 (Vol. I) – audite
Das herausragende Schweizer Klaviertrio hat für seine bisherigen Einspielungen...
Instruments are carefully balanced, sound is good. But this recording,...
In recent issues, I’ve been extolling the virtues of the Trio Élégiaque for...
Das Schweizer Klaviertrio legt den zweiten Teil der Reihe vor und setzt das...
As you see, this is the second volume of a planned five from the Swiss Piano...
Le début d’une nouvelle intégrale des trios avec piano de Beethoven
Klassiek: Het Swiss Piano Trio biedt het beste van twee werelden
My Musicweb International colleague David Barker reviewed Volume 2 of this...
The G-Major Piano Trio is one of Beethoven’s “early comedies,” to use...
This series presents the Beethoven trios not in chronological order, but as...
I’m not sure what happened to Volume II in the Swiss Piano Trio’s ongoing...
Zwischen den beiden Beethoven-Trios, zwischen No. 2 und No. 5, liegen knapp 15...
Seit 2015 widmet sich das Schweizer Klaviertrio der Einspielung sämtlicher...
This collection of Beethoven’s works for violin, cello and piano, a...
Bei seiner viel gelobten Beethoven-Einspielung ist das Swiss Piano Trio...
When it comes to Beethoven’s trios, there is no short age of recordings, so...
This is Volume 4 in the Swiss Piano Trio’s survey of Beethoven’s works for...
Zehn Jahre Kammermusik Bodensee: Beethoven pünktlich zum Geburtstag fertig
Het Swiss Piano Trio speelt het ‘Tripelconcert’ met extra portie flair
It’s mighty considerate of the Swiss Piano Trio to collect Beethoven’s...
Beethoven 2020 (7) – Sukces Wykonaców i Wydawcy. Tria z Wytwórni audite
Onverwachte toevoeging aan Beethovens pianotrio’s is fris en fruitig
Swiss Piano Trio beendet erfolgreichen Beethoven-Zyklus
Es ist die sechste Folge einer Gesamtaufnahme im eigentlichen Sinne, also...
I tre musicisti dello Swiss Piano Trio concludono la loro registrazione...
These are all arrangements. The arrangement of the Second Symphony was perhaps...
Das Swiss Piano Trio – Angela Golubeva (Violine), Joel Marosi (Violoncello)...
[…] Certo, sul mercato l’offerta è ampia, anche tra le uscite recenti, tra...
Trzy po trzy – przegląd nagrań Triów fortepianowych L. van Beethovena (3)